poniedziałek, 23 grudnia 2019

Dzień dobry!
Któż nie zna płynnych pomadek Maybelline Super Stay Matt Ink? Myślę, że słyszało o nich większość osób zainteresowanych kosmetycznym światem. Opinie na jej temat są różne, w większości spotkałam się z pozytywnymi. Jakie są Wasze odczucia odnośnie do tego produktu? Swoje przedstawiam w poniższej recenzji - zapraszam serdecznie do przeczytania!

Maybelline pomadka


Dostępność i cena płynnej pomadki Maybelline Super Stay Matt Ink. 

Produkt ten jest dostępny w wielu drogeriach - stacjonarnych, jak i internetowych. W Rossmannie zapłacimy za nią około 35 złotych, (aktualnie jest przeceniona na 22,50) zaś Cocolita obecnie oferuje je w cenie 25 złotych. Warto sprawdzić kilka miejsc przed zakupem, ponieważ ceny mogą się dość sporo różnić. Dodatkowo ten produkt często jest przeceniany, co też warto mieć na uwadze :). 

Maybelline Super Stay Matt Ink

Trwałość, kolor, pigmentacja i aplikacja płynnej pomadki Maybelline Super Stay Matt Ink. 

Kolor pomadki (mój to 130) różni się od widocznego na opakowaniu -  jest ciemniejszy, wpada w brąz. Na zdjęciach ta różnica nie jest dokładnie widoczna, jednak na ustach można ją dostrzec. Warto wziąć to pod uwagę przy wyborze koloru. Aplikator początkowo wydał mi się dość specyficzny, aczkolwiek okazał się być naprawdę wygodny w użyciu i precyzyjny. Myślę, że to niewątpliwie zaleta biorąc pod uwagę szybkość zastygania i trwałość produktu. Pomadka daje naprawdę duże krycie, jednak trochę wysusza usta, dlatego przed jej użyciem warto zadbać o odpowiednie nawilżenie. Kosmetyk naprawdę długo utrzymuje się na ustach - miewam problemy z jego zmyciem! Czy używając żelu do demakijażu, czy oleju - ciężko zmyć cały produkt z ust, więc w zestawie polecam Wam kupić bardzo dobry płyn do demakijażu :). 

Maybelline płynna pomadka

Czy warto kupić matową, płynną pomadkę Maybelline Super Stay Matt Ink? 


Uważam, że to bardzo dobry produkt i zdecydowanie najtrwalszy wśród wszystkich, które miałam okazję testować. Moim zdaniem - warto. Nada się idealnie na różne okazje, między innymi imprezę sylwestrową, czy Święta - utrzyma się na ustach bardzo długo!

Maybelline pomadka matowa

Życzę Wam zdrowych, wesołych, spokojnych świąt spędzonych w rodzinnym gronie! ♥️☃️❄️🎄
Oliwia

czwartek, 12 grudnia 2019

Hejo(ho ho ho)! Święta coraz bliżej i mimo, że dodatnie temperatury nie oddają nam ich klimatu, możemy go stworzyć na wiele innych sposobów. Ja pierwszy raz w swoim życiu zabrałam się za typowo świąteczną książkę i chcę podzielić się z Wami moimi wrażeniami.



***OPIS***

Idą święta, gęsi przybierają na wadze, jednak prawie półtora miliona lekarzy i pielęgniarek zatrudnionych w brytyjskiej publicznej służbie zdrowia będzie musiało stawić się w pracy także w Boże Narodzenie.

W tej książce Adam Kay wraca do swoich dzienników i dzieli się z czytelnikami komicznymi, choć niejednokrotnie poruszającymi historiami, które rozegrały się za błękitną kotarą w okresie świąt.

Świąteczny dyżur to list miłosny adresowany do wszystkich, którzy spędzają ten najpiękniejszy czas w roku na pierwszej linii frontu publicznej służby zdrowia, wyciągając zaklinowane bobasy i bombki z różnych otworów ciała pacjentek.

 ***RECENZJA***


Możliwe, że kojarzycie tego autora z bestsellerowej pozycji Będzie bolało. Ja byłam nią zainteresowana, ale jednak JESZCZE jej nie czytałam. Teraz już wiem, że koniecznie muszę nadrobić zaległości.

Świąteczny dyżur to dziennik, w którym Adam Kay opisuje swoje, naprawdę szokujące, przygody w pracy. Z humorem opowiada ciekawe sytuacje medyczne, jednocześnie dodając do tego trafny komentarz.

Język tej pozycji został idealnie dopasowany. Czyta się lekko, szybko i z prawdziwą przyjemnością. Jesteśmy świadkami sytuacji niezwykle zabawnych, ale, jak to bywa w szpitalu, również przygnębiających. Na szczęście Adam Kay tworzy dobry balans, a książka raczej skupia się na dostarczaniu nam tych weselszych emocji.

Myślę, że jest to Świąteczny dyżur jest zarówno dla młodzieży i dorosłych. Ja, jako osoba pragnąca zostać lekarzem, podchodziłam do niego z podwójną ciekawością. Faktycznie, ta pozycja może pomóc zderzyć się z realiami tego zawodu: ciekawa, lecz wymagająca praca oraz wyjątkowe dni w roku spędzone na oddziale. Jednak nawet jeśli na codzień nie jesteście zainteresowani medycyną i macie obawy, że może czegoś nie zrozumiecie, to możecie je szybko wyrzucić. Tak jak wspominałam język jest bardzo przystępny dla każdego, a jednocześnie, kiedy pojawia się jakiś trudniejszy termin, dostajemy przypis z wytłumaczeniem go. Nawet czytanie tych wyjaśnień jest przyjemne i ciekawe, dzięki odpowiedniemu słownictwu i umiejętnemu przedstawieniu. Serdecznie polecam :)

Pozdrawiam ciepło
Gosia 



Za książkę dziękuję Wydawnictwu Insignis.Otrzymałam ją we współpracy barterowej za recenzję zawierającą moją subiektywną opinię.