Witam Was serdecznie w kolejnej recenzji! Dzisiaj przychodzę do Was z pierwszym tomem serii autorstwa Magdy Skubisz - LO story!
Już na wstępie powiem Wam, że kiedy decydowałam się na recenzję tej pozycji, nie zdawałam sobie sprawy z wyglądu okładki tej pozycji. Nie ukrywam, że jestem okładkową sroką, więc wyobraźcie sobie mój szok, gdy zobaczyłam TO. Nie lubię kiedy na okładkach są zdjęcia postaci, gdyż to automatycznie wpływa na moje wyobrażenie ich. Niestety, jest to okładka, która aż się prosi, żeby zakryć ją gazetą. I w taki oto sposób książka na wstępie dostała ode mnie minus. A SZKODA! Bo jej treść okazała się pozytywnym zaskoczeniem.
Już na pierwszych stronach książki poznajemy jej czterech głównych bohaterów. Master, Ryba, Burak i Lusia to uczniowie IIb liceum, którzy są zmuszeni cierpieć katusze w szkole. Gnida to niesamowicie wredna matematyczka, której specjalizacją jest stawianie jedynek w dzienniku. Zosia-Narkoza to polonistka, dzięki której znienawidzicie ten przedmiot. A to tylko czubek góry lodowej! Oprócz utrudnień stworzonych przez nauczycieli, młodzież boryka się także z własnymi problemami. Zauroczenie, zakazana miłość, a także samoakceptacja. Zmęczeni tym wszystkim nastolatkowie sięgają po alkohol. Jak potoczą się ich losy?
Tak jak wspomniałam na początku do lektury tej książki zniechęcała mnie okładka, przez co w moim wyobrażeniu wartościowość treści książki również spadła. Bardzo się myliłam. Ta książka jest przezabawna! Sarkazm tryska z prawie każdego zdania, a Wy nie jesteście w stanie powstrzymać uśmiechu (ja osobiście nie jeden raz parskałam śmiechem podczas lektury 😉). Autorka ma lekkie pióro, dzięki czemu czyta się tę pozycję błyskawicznie i z przyjemnością.
Bohaterowie są bardzo ciekawi. Jest to zgrana paczka przyjaciół, która jest sobie bardzo oddana. Za rok czeka ich egzamin dojrzałości, ale dorośli są już teraz i próbują nowych rzeczy. Piją, palą, przeklinają... Jak to licealiści. Jednak nadal pozostają normalną młodzieżą. Są sympatyczni, szczerzy i autentyczni. Mają ciekawe poczucie humoru. Czyta się o nich, po prostu, bardzo przyjemnie.
Ja Wam tę pozycję serdecznie polecam. Nie jest ona może bardzo odkrywcza, ale spędzicie z nią kilka bardzo przyjemnych i wesołych godzin. Jest ona idealnym dowodem, żeby nie oceniać książki po okładce. Myślę, że z przyjemnością sięgnę po kolejne tomy tego cyklu.
Już na wstępie powiem Wam, że kiedy decydowałam się na recenzję tej pozycji, nie zdawałam sobie sprawy z wyglądu okładki tej pozycji. Nie ukrywam, że jestem okładkową sroką, więc wyobraźcie sobie mój szok, gdy zobaczyłam TO. Nie lubię kiedy na okładkach są zdjęcia postaci, gdyż to automatycznie wpływa na moje wyobrażenie ich. Niestety, jest to okładka, która aż się prosi, żeby zakryć ją gazetą. I w taki oto sposób książka na wstępie dostała ode mnie minus. A SZKODA! Bo jej treść okazała się pozytywnym zaskoczeniem.
Już na pierwszych stronach książki poznajemy jej czterech głównych bohaterów. Master, Ryba, Burak i Lusia to uczniowie IIb liceum, którzy są zmuszeni cierpieć katusze w szkole. Gnida to niesamowicie wredna matematyczka, której specjalizacją jest stawianie jedynek w dzienniku. Zosia-Narkoza to polonistka, dzięki której znienawidzicie ten przedmiot. A to tylko czubek góry lodowej! Oprócz utrudnień stworzonych przez nauczycieli, młodzież boryka się także z własnymi problemami. Zauroczenie, zakazana miłość, a także samoakceptacja. Zmęczeni tym wszystkim nastolatkowie sięgają po alkohol. Jak potoczą się ich losy?
Tak jak wspomniałam na początku do lektury tej książki zniechęcała mnie okładka, przez co w moim wyobrażeniu wartościowość treści książki również spadła. Bardzo się myliłam. Ta książka jest przezabawna! Sarkazm tryska z prawie każdego zdania, a Wy nie jesteście w stanie powstrzymać uśmiechu (ja osobiście nie jeden raz parskałam śmiechem podczas lektury 😉). Autorka ma lekkie pióro, dzięki czemu czyta się tę pozycję błyskawicznie i z przyjemnością.
Bohaterowie są bardzo ciekawi. Jest to zgrana paczka przyjaciół, która jest sobie bardzo oddana. Za rok czeka ich egzamin dojrzałości, ale dorośli są już teraz i próbują nowych rzeczy. Piją, palą, przeklinają... Jak to licealiści. Jednak nadal pozostają normalną młodzieżą. Są sympatyczni, szczerzy i autentyczni. Mają ciekawe poczucie humoru. Czyta się o nich, po prostu, bardzo przyjemnie.
Ja Wam tę pozycję serdecznie polecam. Nie jest ona może bardzo odkrywcza, ale spędzicie z nią kilka bardzo przyjemnych i wesołych godzin. Jest ona idealnym dowodem, żeby nie oceniać książki po okładce. Myślę, że z przyjemnością sięgnę po kolejne tomy tego cyklu.
***MOJA OCENA***
★★★★★★★★☆☆
Za możliwość lektury dziękuję Wydawnictwu Videograf SA
Pozdrawiam,
Gosia
Książkę otrzymałam we współpracy barterowej za recenzję zawierającą moją subiektywną opinię.
Na szczęście ma Pani do wyboru jeszcze trzy wydania i trzy okładki:D
OdpowiedzUsuńW razie ataku obrzydzenia, proszę sięgnąć (ewentualnie oprawić książkę w coś nieprzezroczystego).
Dziękuję za recenzję i pozdrawiam serdecznie,
Magda Skubisz
I po co ten sarkazm?
UsuńOkładka na prawdę okropna, ale Pani zachowanie też -,-
UsuńDlaczego okropne? :-) Autor ma prawo do wyboru okładki, ja akurat miałam taką możliwość więc z niej skorzystałam. Wszystkie postacie wybrałam osobiście, bo komponowały się z treścią książki. Tak jak wspomniałam, na rynku wydawniczym są do wyboru wersje z innymi okładkami, więc jeśli wizja kłóci się komuś z treścią, to może po nie sięgnąć.
UsuńPozdrawiam,
M.S.
Jejku jakbym dostała taka książkę z taka okładka to tez bym miała podobne wrażenia :D
OdpowiedzUsuńJa także nie lubię zdjęć postaci na okładkach wtedy nie mogę sobie już ich wyobrazić :)
OdpowiedzUsuńMój blog
Książka raczej nie w moim klimacie. Okładka wbrew pozorom ma spory wpływ na czytelnika i pierwsze wrażenie. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa propozycja , chętnie w wolnej chwili po nią sięgne.
OdpowiedzUsuńBuziaki