sobota, 30 czerwca 2018

Tancerze burzy - Jay Kristoff - RECENZJA

Hej! Dzisiaj przychodzę do Was z książką autora Nibynocy (gorąco polecam) oraz współautora Ilumine. Zapraszam serdecznie do poznania mojej opinii na temat pierwszego tomu Wojny lotosowej - Tancerzy burzy - pozycji idealnej dla wszystkich fanów Sarah J. Maas.



***OPIS***


Wzruszająca i tragiczna opowieść o przyjaźni, miłości, wierności i zdradzie.

Pierwsza część trylogii "Wojna lotosowa" wprowadza czytelników w świat wysp Shima, które, rządzone przez okrutnego szoguna, są na granicy przetrwania: toksyczny przemysł wyniszcza państwo, a władca dba wyłącznie o własne interesy. Tajemnicza, wszechmocna Gildia surowo karze każdego, kogo podejrzewa o Nieczystość. W tym świecie zaawansowana technologia przeplata się z japońską mitologią. W tych niespokojnych czasach szogun wydaje polecenie: wysyła Yukiko i jej ojca po gryfa – gatunek istniejący już tylko w legendach – co od początku jawi się jako zadanie niemożliwe do wykonania. Życie ojca i córki wisi na włosku, bo jak wszyscy doskonale wiedzą, szogunowi się nie odmawia. Jednak misja okazuje się daleko bardziej niebezpieczna niż niemożliwa.


***RECENZJA***


Wielokrotnie czytając recenzje książek, które chciałam czytać spotykałam się ze stwierdzeniem "trudny początek", ale osobiście nigdy się to u mnie nie sprawdzało. Zawsze szybko potrafiłam wejść do świata wykreowanego przez autora. Dlatego też słysząc "trudny początek" w ogóle się tym nie przejęłam, zwłaszcza, że słyszałam same pochwały dotyczące tej pozycji. A jednak... ten początek był dla mnie trudny, nie tyle mnie nudził, co nie rozumiałam do końca co się dzieje. Pewnie sprawy nie ułatwiał fakt, że czytałam go w miejscach publicznych, jednak to mi nigdy nie przeszkadzało. Moje zainteresowanie Japonią jest baaardzo małe, dlatego, kiedy wkroczyłam do świata japońskich imion i nazw po prostu zaczęłam się gubić. W tej sytuacji pomocny okazał się słowniczek, który znajduje się na końcu książki. Jednak mój optymizm dotyczący treści i dalszego rozwoju nie słabł - całe szczęście, bo czekała na mnie niesamowita historia.

Główna bohaterka Yukiko to szesnastoletnia dziewczyna, która wraz ze swoim ojcem (oraz całą załogą) na zlecenie szoguna wyrusza na polowanie na tygrysa gromu. Zwierzęcia, które teoretycznie istnieje tylko w bajkach i legendach opowiadanych dzieciom. Jednakże polecenia władcy nie można zlekceważyć, gdyż można za to stracić głowę. Tak oto wyruszają na misję, której klęska jest nieunikniona. Yukiko nie jest jednak tak oddana władcy jak powinna, dostrzega, że szogun jest tyranem, a jego lotosowa działalność wyniszcza Ziemię. Potrafi jednak zachować trzeźwość umysłu i uważnie planuje wszystkie swoje późniejsze działania.

Szokującym elementem (zwłaszcza jak na książki młodzieżowe) jest fakt, że Jay Kristoff nigdy niczego nie upiększa, ale zacznijmy od samych bohaterów. Piękni i idealni pod każdym względem? Nie jest tak w prawdziwym życiu, więc dlaczego teraz tak ma być? Owszem, bohaterowie posiadają niedoskonałości, u niektórych widoczne od razu, u innych z czasem. Myślę, że ten brak idealizacji pomaga nam bardziej wgryźć się w historię. Jednakże nie mam na myśli tylko bohaterów, ale całokształt. Pięknie opisana i dramatyczna śmierć? Nie! Bohater może nagle zostać dźgnięty w brzuch i krztusić się własną krwią, a to jedynie przykład - jeden z wielu.



Fantastycznym elementem jest więź rodząca się miedzy Buruu (tygrysem gromu) a Yukiko. Bardzo przyjemnie obserwuje się ich rozwijającą się relację, która niejednokrotnie sprawiała, że na mojej twarzy pojawiał się uśmiech. Bardzo ułatwia to moc, którą główna bohaterka musu utrzymywać w całkowitym sekrecie, gdyż ludzie tacy jak ona giną później na stosie.

Początek książki był trudny, ale nie nudny, jednakże z każdym kolejnym rozdziałem wciągałam się coraz bardziej, aż pod koniec książki reagowałam na głos "coooo?!", "No nie! Jak?!", także cieszę się, że jej dalszy ciąg poznawałam w zaciszu mojego pokoju :). 

Cóż mogę powiedzieć? Ta książka jest fantastyczna, a słyszałam, że każdy kolejny tom jest coraz bardziej niesamowity. Jeśli to prawda, to dziesięć gwiazdek nie wystarczy mi do oceny tej serii, która jest po prostu cudowna. Wciągnęła mnie bez reszty i myślę, że Was też to czeka - serdecznie polecam!

***MOJA OCENA***

★★★★★★★★★☆


Za możliwość lektury dziękuję:

Pozdrawiam serdecznie
Gosia


Książkę otrzymałam we współpracy barterowej za recenzję zawierającą moją subiektywną opinię.


1 komentarz:

Za każdy komentarz ślicznie dziękuję :-)