piątek, 20 października 2017

Zaślepienie - Aga Lesiewicz - RECENZJA - Ktoś kradnie jej życie, a ona nie ma gdzie się ukryć.

Hejka! Dzisiaj przychodzę do Was z kolejną recenzją książki polskiego autora i powiem Wam, że jest bardzo dobrze. Tak jak od polskiej literatury, po jednym nieudanym spotkaniu, starałam się trzymać z daleka, tak teraz widzę, że popełniłam duży błąd. Zapraszam serdecznie do recenzji ,,Zaślepienia" Agi Lesiewicz.

***OPIS***

,,Znasz to uczucie. Twoje życie jest na
właściwym torze i wszystko idzie zgodnie
z planem. A potem nieoczekiwanie wydarza
się coś, co wywraca twój świat do góry
nogami. Takie rzeczy przydarzają się
każdemu, ale w przypadku Kristin Ryder
sytuacja przybrała znacznie gorszy obrót...
Kristin jest dobrze zapowiadającą się fotograficzką. Mieszka w modnym lofcie w londyńskiej dzielnicy Hoxton wraz ze swoim chłopakiem Antonem, artystą streetartowym. Kiedy Kristin zaczyna otrzymywać
anonimowe e-maile, przestaje czuć się bezpiecznie. Dodawane do wiadomości niepokojące załączniki wskazują na to, że ich nadawca zna doskonale wiele faktów z przeszłości Kristin. Wkrótce jej życie wymyka się spod kontroli.
Komu może zaufać? Czy zdoła odkryć tożsamość tajemniczego nadawcy, zanim będzie za późno?"


***RECENZJA***


Kirstin to młoda fotograficzka, która mimo pasji i ambicji zmarnowała swoją szansę  na sławę w tej dziedzinie. Aktualnie prowadzi przeciętne życie wraz ze swoim chłopakiem, łapiąc jakieś małe zlecenia. Wszystko się jednak zmienia,  kiedy otrzymuje pierwszego maila zatytułowanego  ,,Odsłona 1". Tak oto życie Kirstin zmienia się nie do poznania, a ona musi znaleźć sposób,  na zatrzymanie lawiny tragicznych wydarzeń.

 „Znasz to powiedzenie, że zamartwianie się przypomina bujanie się na koniku na biegunach? Zdaje ci się, że gdzieś jedziesz, ale tak naprawdę stoisz w miejscu?”

Przyznam, że na początku tej pozycji trochę się nudziłam. Mimo, że akcja zaczęła się już od pierwszych stron, to nie pędziła ona specjalnie, a my siedzieliśmy w głowie głównej bohaterki. Początek mi się dłużył, ale powiem Wam, że warto trochę poczekać. Kiedy już Aga Lesiewicz się rozkęciła, to nie potrafiłam odłożyć książki na bok. Cały czas analizowałam i starałam się zrozumieć sprawcę razem z główną bohaterką. Akcja z każdym kolejnym rozdziałem robi się ciekawsza, a zakończenie jest świetne i niesamowicie zaskakujące.

,,Internet zapewnia całkowitą anonimowość, a kiedy znikają społeczne hamulce, ludzie posuwają się zbyt daleko. Poczucie anonimowości wyzwala to, co w nas najgorsze."

Historię Kirstin poznajemy przez prowadzoną przez nią narrację pierwszoosobową. Mimo ciągłego napięcia i akcji autorka nie zapomina o największej pasji bohaterki. W książce znajduje się sporo drobnych przerywników poświęconych sztuce oraz fotografii, którą tak uwielbia bohaterka.

,, Ból. Chciałabym móc ci powiedzieć, że z czasem przeminie. Ale to nieprawda. Ból tkwi w nas jak cierń i gdy tylko go poruszymy, odzywa się na nowo. Kiedy próbujesz go usunąć, włazi jeszcze głębiej. Ale z czasem nauczysz się, jak sobie z nim radzić, ostrożnie, na jego warunkach. Nauczysz się z nim żyć."

Jednocześnie autorka pokazuje nam jak łatwo w dzisiejszych czasach jest nas kontrolować przez internet. Jak łatwo można zniszczyć komuś życie, mając dostęp jedynie do jego komputera. Aga Lesiewicz pokazuje nam w swoim kryminale psychologicznym powagę tej sytuacji.

,, Inteligencja jest seksowna, a w dodatku przemija znacznie wolniej niż atrakcyjność fizyczna."

Myślę, że Aga Lesiewicz stworzyła bardzo dobry kryminał psychologiczny, który czytałam z zapartym tchem. Cieszę się również, że tak dobra książka wyszła spod  pióra Polki. Jesteśmy cały czas trzymani w napięciu i niepewności, a autorka z każdym rozdziałem dokłada nam nową dawkę emocji. Serdecznie polecam Wam tę pozycję.


***MOJA OCENA***

★★★★★★★★☆☆


Pozdrawiam
Gosia


Książkę otrzymałam we współpracy barterowej za recenzję zawierającą moją subiektywną opinię.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Za każdy komentarz ślicznie dziękuję :-)