Hejka! Ostatnio pisałam dla Was o Pierwszym Roku i chcę Wam powiedzieć o tej serii zdecydowanie więcej, bo jest o czym mówić. Niebawem pojawi się recenzja 3 i 4 tomu, a teraz zapraszam do poznania mojej opinii o Adeptce.
Ryiah przetrwała próbny rok w Akademii Magii, ale dopiero teraz zaczyna się dla niej prawdziwa nauka.
Dziewczyna dostała się do wymarzonej frakcji bojowej, ale musi stawić czoła nauczycielowi, którego nie znosi, i wrogo nastawionej Priscilli. Sytuacji nie ułatwia też relacja z Darrenem, oscylująca między wrogością a sympatią, może nawet fascynacją…
Kiedy jeden z uczniów zostaje zabity w nieprzyjacielskim ataku, nauka schodzi jednak na dalszy plan. W powietrzu wisi wojna, być może Ryiah będzie musiała wykorzystać swoje umiejętności szybciej, niż sądziła.
Seria ta jest zdecydowanie wyjątkowa na tle innych z tego gatunku. Mimo, że akcja nie wylewa się z każdej strony, to wszystko zostało tak zaplanowane i opisane, że nie da się oderwać od tych książek. Nie inaczej jest z Adeptką. Autorka stworzyła bardzo przemyślany świat, w którym wszystko skrupulatnie zmierza do pewnego celu.
Carter ma bardzo lekkie pióro i można przepowiedzieć, że przez książkę się płynie. Przeczytałam już całą serię i mogę powiedzieć, że historia została świetnie przemyślana, chociaż znacznie więcej swojego potencjału ujawni dopiero w kolejnym tomie. Poznajemy tu przeciwnika i chociaż fabuła bardzo mi się podobała, myślę, że można było dodać jakąś szokującą walkę, która wciśnie w fotel. Tak naprawdę każdy opisany etap życia naszej bohaterki jest bardzo ważny i sprawia, że odczuwane przez nas emocje w kolejnych tomach bardzo się nasilają.
Jesteśmy świadkami kolejnych etapów edukacji i szkolenia naszych bohaterów. Akcja Adeptki dzieje się na przestrzeni kilku lat i bardzo mnie to cieszy, gdyż z początku przeszkadzał mi wiek Ryiah. Zaakceptowałam go jeszcze w Pierwszym roku, ale jednak dobrze, kiedy zachowanie osoby dorosłej jest przypisane właśnie takiej postaci. Przyjmie widzieć rozwój głównej bohaterki, jak dojrzewa, rozwija swoje umiejętności i rosną jej ambicje.
Zarówno styl autorki, postacie, jak i fabuła rozwijają się z tomu na tom. Dziwię się, że tak długo ignorowałam tę serię, bo zdecydowanie jest godna uwagi. Polecam dla młodzieży, chociaż już tej trochę starszej :)
Muszę przyznać, że ciężko pisze mi się recenzję tej książki, widząc, jak ogromny postęp zrobi autorka w kolejnych tomach, bo ta książka była naprawdę dobra, ale nad kolejnymi częściami dopiero można się rozpływać. Zaufajcie mi - warto. Jeśli czujecie, że jest to Wasz klimat - nie zastanawiajcie się i czytajcie.
Pozdrawiam serdecznie i życzę dużo zdrówka
Gosia
***OPIS***
Ryiah przetrwała próbny rok w Akademii Magii, ale dopiero teraz zaczyna się dla niej prawdziwa nauka.
Dziewczyna dostała się do wymarzonej frakcji bojowej, ale musi stawić czoła nauczycielowi, którego nie znosi, i wrogo nastawionej Priscilli. Sytuacji nie ułatwia też relacja z Darrenem, oscylująca między wrogością a sympatią, może nawet fascynacją…
Kiedy jeden z uczniów zostaje zabity w nieprzyjacielskim ataku, nauka schodzi jednak na dalszy plan. W powietrzu wisi wojna, być może Ryiah będzie musiała wykorzystać swoje umiejętności szybciej, niż sądziła.
***RECENZJA***
Seria ta jest zdecydowanie wyjątkowa na tle innych z tego gatunku. Mimo, że akcja nie wylewa się z każdej strony, to wszystko zostało tak zaplanowane i opisane, że nie da się oderwać od tych książek. Nie inaczej jest z Adeptką. Autorka stworzyła bardzo przemyślany świat, w którym wszystko skrupulatnie zmierza do pewnego celu.
Carter ma bardzo lekkie pióro i można przepowiedzieć, że przez książkę się płynie. Przeczytałam już całą serię i mogę powiedzieć, że historia została świetnie przemyślana, chociaż znacznie więcej swojego potencjału ujawni dopiero w kolejnym tomie. Poznajemy tu przeciwnika i chociaż fabuła bardzo mi się podobała, myślę, że można było dodać jakąś szokującą walkę, która wciśnie w fotel. Tak naprawdę każdy opisany etap życia naszej bohaterki jest bardzo ważny i sprawia, że odczuwane przez nas emocje w kolejnych tomach bardzo się nasilają.
Jesteśmy świadkami kolejnych etapów edukacji i szkolenia naszych bohaterów. Akcja Adeptki dzieje się na przestrzeni kilku lat i bardzo mnie to cieszy, gdyż z początku przeszkadzał mi wiek Ryiah. Zaakceptowałam go jeszcze w Pierwszym roku, ale jednak dobrze, kiedy zachowanie osoby dorosłej jest przypisane właśnie takiej postaci. Przyjmie widzieć rozwój głównej bohaterki, jak dojrzewa, rozwija swoje umiejętności i rosną jej ambicje.
Zarówno styl autorki, postacie, jak i fabuła rozwijają się z tomu na tom. Dziwię się, że tak długo ignorowałam tę serię, bo zdecydowanie jest godna uwagi. Polecam dla młodzieży, chociaż już tej trochę starszej :)
Muszę przyznać, że ciężko pisze mi się recenzję tej książki, widząc, jak ogromny postęp zrobi autorka w kolejnych tomach, bo ta książka była naprawdę dobra, ale nad kolejnymi częściami dopiero można się rozpływać. Zaufajcie mi - warto. Jeśli czujecie, że jest to Wasz klimat - nie zastanawiajcie się i czytajcie.
Pozdrawiam serdecznie i życzę dużo zdrówka
Gosia
Za książkę dziękuję Wydawnictwu Uroboros. Otrzymałam ją we współpracy barterowej za recenzję zawierającą moją subiektywną opinię.
Mam tę serię w planach. Mam nadzieję, że się nie zawiodę, bo wszyscy ją zachwalają. Na pewno zachęcające jest to, że z każdym tomem jest coraz lepiej.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Koniecznie czytaj, świetna seria młodzieżowa i z każdym tomem jest tylko lepiej 😊
UsuńUwielbiam książki o takiej tematyce, aż dziwne że jeszcze nie czytałam tej serii:)
OdpowiedzUsuńJa długo ignorowałam tę serię, aż w końcu chciałam przeczytać coś lekkiego, młodzieżowego i wydawało mi się, że będzie to książka w stylu Okrutnego księcia, w którym się zakochałam. Ostatecznie raczej nie porównywałabym tych serii, ale Czarny Mag mnie oczarował 😉
UsuńSeria, która powinna zainteresować moją córkę, chętnie podsunę jej tytułu pod rozwagę, niech pochłonie ją radość czytelnicza. :)
OdpowiedzUsuń