sobota, 12 lutego 2022

Gwałtowne pasje. These Violent Delights - Chloe Gong - RECENZJA

 Hejka! Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją Gwałtownych pasji. Ostatnio coraz częściej sięgam po filmy, seriale oraz literaturę w azjatyckim klimacie, chociaż przez większość życia wydawało mi się, że to nie dla mnie. Okazuje się, że wręcz przeciwnie, a do przeczytania książki, o której Wam dzisiaj opowiem, przekonał mnie serial My name (on akurat jest koreański), który krąży wokół podobnych tematów - bardzo go polecam, a teraz przechodzimy do mojej opinii o These Violent Delights.

 

***OPIS*** 

 

W migotliwym Szanghaju budzi się monstrum. Otwiera oczy w głębinach rzeki Huangpu i rozwiera szczęki, aby posmakować cuchnącej krwi, która sączy się do wody. Smugi czerwieni ślizgają się po nowoczesnych ulicach starożytnego miasta; oplatają bruk siecią jak naczynia krwionośne, aż w końcu kropla po kropli ściekają do wody, wlewając esencję życia miasta do paszczy z innego świata. Gdy noc staje się jeszcze ciemniejsza, potwór wznosi się w górę i wreszcie wynurza się z fal leniwie jak zapomniane bóstwo. Kiedy podnosi łeb, widzi wiszący nisko opasły księżyc. Oddycha. Prześlizguje się bliżej.

Szanghaj, rok 1926. Juliette Cai i Roma Montagow są szykowani na przywódców dwóch zwalczających się gangów. Cokolwiek łączyło ich w przeszłości, ustąpiło miejsca goryczy i nienawiści A kiedy gangsterskie porachunki osiągają punkt kulminacyjny, w mieście szaleje zaraza, a jego mieszkańców zaczyna ogarniać panika. Zwłaszcza że w głębinach rzeki Huangpu czai się potwór. Śmierć zbiera obfite żniwo, zaś Juliette i Roma muszą zapomnieć o tym, co ich dzieli, i zacząć działać razem. Jeśli wspólnie nie powstrzymają panującego wokół chaosu, miasto, którym mogliby rządzić, zniknie z powierzchni ziemi.

 


 


 

 

***RECENZJA***


Muszę przyznać, że mam tak ogromną niechęć do historii (przez szkołę), że wystarczy data w opisie, a ja od razu łapię dystans i jestem zniechęcona. Właśnie przez ten element potrzebowałam czasu, żeby zastanowić się, czy chcę podjąć się czytania. Ostatecznie przekonały mnie pozytywne opinie i myśl o wcześniej wspomnianym serialu. Jeśli macie podobny problem do mnie - uspokajam, że żadne historyczne aspekty nie wybijały się przez fabułę w taki sposób, żebym poczuła się przez nie obciążona. Wręcz przeciwnie, przesunięcie akcji o prawie sto lat dodaje jej klimatu, można się utożsamić z bohaterami, bo czasy nie są aż tak odległe, a jednocześnie nie ma tutaj tak rozwiniętej elektroniki, co uważam za plus. Musicie się natomiast liczyć, że aby dobrze zrozumieć tę pozycję trzeba się zapoznać z polityką Szanghaju. Została ona dobrze opisana, było kilka momentów, w których poczułam się trochę znudzona, ale nie było ich bardzo dużo i nie był to dla mnie problem. 


Akcja w tej powieści jest narastająca - w pierwszej połowie poznajemy świat, zależności polityczne oraz dostajemy rozsypane elementy układanki, które trzeba będzie poskładać. Później zaczyna ona przyspieszać aż do wielkiego finału na końcu. Jest to reteling Romea i Julii, a jednak autorka podchodzi do tematu w zupełnie inny sposób i świetnie wykorzystuje elementy znane z dramatu. Dzięki fabule i znajomości dzieła Shakespearea cały czas miałam z tyłu głowy wszystkie rzeczy, które mogą pójść źle i stworzyło to napięcie, które trwało do ostatnich stron. Myślę jednak, że dodanie w pierwszej części kilku bardziej porywających scen akcji wyszłoby korzystnie dla tej pozycji.


Spodziewałam się też starego schematu "enemies to lovers" - nieszczególnie uzasadniona niechęć, ciągłe przyciąganie się bohaterów, wielka miłość - i jakież było moje (pozytywne!) zaskoczenie, kiedy tego nie dostałam. Na pierwszych stronach książki spotykamy się z palącą nienawiścią w wyniku wydarzeń sprzed 4 lat. Źródło zniszczenia ich relacji poznajemy na przestrzeni rozdziałów, więc jest ono kolejną tajemnicą do poznania obok potwora. Jest to reteling Romea i Julii, więc można się domyślić, że coś ich ostatecznie połączy, ale wątek romantyczny jest zdecydowanie zepchnięty na boczny tor i nie znajduje się w centrum zainteresowań. 


Bardzo spodobała mi się kreacja postaci - zwłaszcza Juliette - jest bardzo silną bohaterką, przyszłą przywódczynią gangu, która swoich ludzi stawia na pierwszym miejscu. Została wyszkolona, zna swoją wartość, a wydarzenia sprzed 4 lat uczyniły ją silniejszą. Natomiast Roma z jednej strony jest gotów na objęcie władzy po ojcu, a z drugiej chętnie wybrałby życie pozbawione przemocy. Nie jest pozbawionym emocji macho, wręcz przeciwnie. Znajdziecie tutaj również kilka ciekawych postaci drugoplanowych  (Marshall Seo!), ale musicie poznać je sami ;).


Mrok i tajemniczość tej książki zrobiły na mnie wrażenie. Nie polecam jej dla młodszych czytelników, mimo młodego wieku bohaterów (18 i 19 lat), gdyż momentami jest dość brutalnie, ponieważ w wyniku niespotykanej zarazy ludzie rozszarpują sobie gardła.
Pozycja ta jest pełna tajemnic. Bawiłam się fantastycznie, kiedy poszczególne elementy układanki wskakiwały na swoje miejsce, a pozornie nic nieznaczące sytuacje okazywały się wskazówkami. Nie przewidziałam rozwiązania zagadki, ani zakończenia, co uważam za wielki plus.


Gwałtowne pasje znajdziecie w kategorii fantasy, ale nie spodziewajcie się tu zbyt dużych ilości magii, jedynym elementem jest potwór, ale okazji do prezentacji nie miał on zbyt wielu.


Jak sami możecie zobaczyć - szczerze polecam tę pozycję. Jedyny mój zarzut, jest taki, że akcja na początku mogłaby być trochę dynamiczniejsza, jednakże zakończenie tak mi się podobało, że kiedy wystawiam ocenę, te elementy się równoważą i dlatego daję 9/10 i z niecierpliwością czekam na kolejny tom.


Gwałtowne pasje możecie kupić na TaniaKsiążka.pl, a jeśli nie przekonałam Was do tej pozycji, to zachęcam do przejrzenia oferty książek fantasy w księgarni.


Zaczytanego dnia!
Gosia 


współpraca barterowa
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Za każdy komentarz ślicznie dziękuję :-)