niedziela, 10 lipca 2022

Imperium złota - S. A. Chakraborty - RECENZJA

 Hejka! Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją 3 tomu cyklu Dewabadu. Poprzednie części pokazywałam Wam na Instagramie, gdzie przedstawiłam swoją pozytywną opinię o nich. Jak na ich tle wypada Imperium złota?

 

***OPIS*** 

Dewabad upadł.
Po brutalnym podboju, który pozbawił miasto magii, przywódczyni Nahidów, Banu Maniże, i wskrzeszony dowódca, Dara, muszą spróbować naprawić swój rozpadający się sojusz i opanować wojujący lud. Jednak rozlew krwi i utrata ukochanej Nahri uwolniły w Darze najgorsze demony. Aby je pokonać, musi stawić czoła bolesnym prawdom o sobie samym i oddać się w ręce tych, których kiedyś uważał za wrogów.
Po ocaleniu od morderczych rodzin i śmiercionośnej polityki Dewabadu Nahri i Ali, teraz bezpieczni w Kairze, stają przed trudnymi wyborami. Nahri odnajduje spokój w starym rytmie miasta i wygodach swojego domu, lecz prześladuje ją świadomość, że jej bliscy, których zostawiła, oraz ludzie, którzy uważali ją za wybawczynię, są na łasce nowego tyrana. Ali również nie może się powstrzymać od patrzenia wstecz. Jest zdeterminowany, by wrócić i uratować swoje miasto oraz rodzinę, która w nim pozostała. Szukając wsparcia w ojczyźnie swojej matki, odkrywa, że jego związek z maridem sięga znacznie głębiej, niż się spodziewał, i zagraża nie tylko jego relacjom z Nahri, ale także jego wierze.
Gdy pokój staje się coraz bardziej nieuchwytny, a przeciwnicy powracają, Nahri, Ali i Dara zaczynają rozumieć, że aby zmienić świat, być może będą musieli walczyć z tymi, których kiedyś kochali… i stanąć w obronie tych, których kiedyś skrzywdzili.
 
 

 

***RECENZJA***

Najpierw zwrócę Waszą uwagę na sposób wydania Imperium złota (oraz poprzednich tomów). Projekt okładki jest piękny, jest ona twarda, a w środku znajdziecie ładną wklejkę i mapy. Bardzo ubolewam, że na polskim rynku jest tak mało książek wypuszczanych w ten sposób. Przyznaję się, jestem okładkową sroką, samo patrzenie na te tomy daje mi satysfakcję i pięknie prezentują się na regale.


Bardzo podziwiam autorkę za kreację bohaterów, za ich różnorodność, za ukazanie targających nimi sprzecznych uczuć, różnych wartości. W 1 tomie pozwoliła nam się związać z tymi postaciami, zacząć z nimi sympatyzować, teraz jednak stoją po przeciwnej stronie barykady. Czytelnik staje przed problemem, komu kibicować, bo przecież chcemy happy endu (no dobrze, ja chcę, ale myślę, że duża grupa ludzi ma takie same wrażenia). Podoba mi się, że Chakraborty wywołuje swego rodzaju konflikt moralny w czytelniku w przypadku Dary. Bardzo go polubiłam i ciężko było mi się pogodzić z drogą, którą podążył. Nawet kiedy zmienił stronę, po której chce walczyć, nie potrafiłam wyprzeć z głowy jego dawnego obrazu. Autorka nam dodatkowo nie ułatwia oceny, gdyż prowadzi narrację również z jego perspektywy, obserwujemy, jak popełnia w swej służbie haniebne czyny, ale widzimy również momenty, kiedy jego sumienie działa jak należy. Bardzo mi się podoba, jak nieoczywista jest ta sytuacja, jak zmusza do rozważań. 

Jeśli chodzi o Nahri, to w drugim tomie pojawiały się we mnie wątpliwości, czy to rzeczywiście jest taka silna bohaterka, jak lubię najbardziej. Uzmysłowiłam sobie jednak, że to kobieta w świecie odzwierciedlającym arabski klimat, więc nie mogę od niej oczekiwać tego samego, co od postaci bliższych naszej kulturze. Po zrozumieniu tego zaczęłam bardziej doceniać jej wytrwałość i zapał, dzięki którym osiągała swoje cele i przetrwała na wrogim dworze. Odnoszę wrażenie, że w tym tomie, przez upadek Dewabadu, pozwala sobie na więcej, jest bardziej zdecydowana i może zdjąć maskę z twarzy, co dla mnie stanowiło atut. 


Jak możecie przeczytać w opisie, dżiny zostały pozbawione magii. Inne rasy nadal zdolne są do jej używania, jednakże trzeba przyznać, że jest jej mało i trochę mi jej brakowało. Uwielbiam, kiedy strony są nią przepełnione. Tutaj raczej skupiamy się na dworskich intrygach, obserwujemy, jak Dara próbuje pomóc Maniże utrzymać porządek w mieście ogarniętym chaosem, a także drogę Nahri i Aliego by je ratować. 

Podziwiam styl autorki, jej pomysł na świat, na intrygi - ta książka naprawdę trzyma poprzeczkę wysoko. Miałam jednak problem, nad którego źródłem sama się zastanawiałam - niczym w sinusoidzie, co pewien czas czułam się jak poboczny obserwator historii, a nie jako jej część. Kiedy książka wciąga mnie bez reszty, towarzyszy mi uczucie, jakbym przeżywała dane wydarzenia razem z bohaterami. W tym przypadku czasem czułam się właśnie tak, a czasem przeciwnie. Zastanawiam się z czego to wynika i moje przypuszczenia kierują się ku różnicom kulturowym, chociaż sama nie jestem pewna, czy to rzeczywista przyczyna. Pustynny klimat, arabskie elementy - te rzeczy są mi obce, więc może dlatego momentami nie byłam w stanie się wczuć. 


Jeśli lubicie intrygi, tajemnice, magiczny świat oraz arabskie klimaty - to książka dla Was, jeśli wszystko o czym mówiłam wcześniej (poza tym ostatnim elementem) budzi Wasze zainteresowanie, to proponuję kupić na próbę tylko pierwszy tom. Myślę, że ta historia może zrobić na Was wrażenie.


Imperium złota możecie zakupić w księgarni Tania Książka ,a jeśli nie jesteście przekonani do tej pozycji, zapraszam do poprzednich recenzji i przejrzenia oferty książek dla młodzieży w księgarni

 

Zaczytanego dnia!

Gosia

 

Współpraca barterowa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Za każdy komentarz ślicznie dziękuję :-)