niedziela, 29 kwietnia 2018

Dom wychodzącego słońca - Janusz Aleksandra - RECENZJA

Witam w kolejnej recenzji! Dzisiaj przychodzę do Was z moją opinią na temat książki kolejnej polskiej autorki, jaką jest Dom wychodzącego słońca Aleksandry Janusz.

Kiedy poprosiłam o możliwość recenzji tej pozycji, wydawała mi się ona bardzo ciekawa. Niestety potem usłyszałam o niej kilka negatywnych opinii, przez co straciła w moich oczach. Jednak cieszę się, że dałam jej szansę, bo okazała się naprawdę godna uwagi.



***OPIS***



Mag-szermierz Lloyd zmierzy się ze swoją mroczną przeszłością. Błyskotliwy informatyk Timothy wyjdzie poza wirtualny świat. Narcystyczny rockman Gabriel wreszcie zacznie podejmować własne decyzje. Razem z zakonnicą Weroniką, wiekowym Krzysztofem oraz niespodziewanym przybyszem z odległych stron stawią czoło mitycznym bestiom oraz dawnym – i nowym – wrogom. Czy znajdą odpowiedzi na zagadki, jakie zostawiła po sobie legendarna Kaja Modrooka? I czy Eunice wyjdzie zwycięsko z próby, jaką postawi przed nią los?


***RECENZJA***


Tak jak widzimy w opisie, w książce tej jest sporo wymienionych bohaterów powieści, jednak gdzieś w mojej podświadomości wydało mi się oczywiste, że będzie jakaś główna postać. Jednak nie, większość wymienionych osób z opisu nimi będzie. Muszę przyznać, że jest to ciekawy zabieg oraz odskocznia od "zwykłego" stylu pisania autorów. Zastosowanie go jest trudne, bo trzeba poświęcić większej ilości postaci więcej uwagi i czasu, a dodatkowo należy mieć pewien pomysł na przedstawienie ich psychiki oraz sposobu myślenia. Autorce się to udało, chociaż na początku było to pewne utrudnienie podczas czytania. 

Bohaterowie są barwni oraz pomysłowi, jednak ja miałam problem z Eunice. Mimo, że przekleństwa nie przeszkadzają mi podczas lektury, tak ona klnie jak szewc w sytuacjach, w których mogłaby opanować swoje emocje. Jej wybuchowość traktuję jako minus, jednak sam charakter jest ciekawy - inteligentna, nieustępliwa i wytrwała dziewczyna. To właśnie ona jest przedstawiona na okładce. Pozostali również są bardzo niecodzienni i ciekawi. Wyjątkowość tych bohaterów jest ogromnym plusem tej książki, gdyż każdy z nich jest inny i każdy ma za sobą inną przeszłość, która wpływa na jego zachowanie i emocje.

Akcja... No i tutaj ciężko jest ją określić w konkretny sposób, gdyż to, co znajduje się w opisie zaczyna się spełniać później. Jednak to nie znaczy, że wcześniej jest nudno. Dzieje się wiele różnych rzeczy, których sklasyfikowanie na konkretnej płaszczyźnie jest niemożliwe. Wielu bohaterów - wiele osobistych problemów. Demony przeszłości (oraz te prawdziwe) starają się utrudniać życie postaciom. Prawda jest taka, że akcja przez większość książki pędzi i trudno za nią nadążyć. Wszyscy mają jakieś problemy, a my czytamy o nich z perspektyw wielu osób, dlatego na początku jest tego bardzo dużo. Jednak później wszystko zaczyna podążać do konkretnego miejsca.

Muszę przyznać, że opowiedzenie o tej książce nie jest łatwe, gdyż jest ona bardzo rozbudowana, co dopiero po tym całym "wstępie" do książki staje się jej atutem. Mamy tu ciekawe i świeższe podejście do magii z niespotykanymi dotąd elementami. Farawell to świat wykreowany przez Aleksandrę Janusz, jednak z niego bohaterowie potrafią przenieść się do innej krainy - niematerialnej, jednak bardziej magicznej. Wszystkie czarodziejskie triki i sztuczki dodawały uroku powieści. Ja Wam polecam tę pozycję, ma ona kilka błędów, jednak uważam, że warto poświęcić jej swoją uwagę. Z chęcią sięgnę po kolejne części tego obiecującego cyklu.

***MOJA OCENA***

★★★★★★★☆☆☆

 

Za możliwość lektury dziękuję Wydawnictwu Uroboros


Książkę otrzymałam we współpracy barterowej za recenzję zawierającą moją subiektywną opinię.
 


4 komentarze:

  1. super recenzja, bardzo mnie zaciekawiła ta książka:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję serdecznie, bardzo się cieszę 😀❤️

      Usuń
  2. Zaciekawiłaś nas recenzją tej książki, zwłaszcza, że lubimy pozycje od wydawnictwa Uroboros :) Pozdrawiamy serdecznie i wpadaj do nas :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawy patent, chociaż szczerze nie czytam takich książek.

    OdpowiedzUsuń

Za każdy komentarz ślicznie dziękuję :-)