poniedziałek, 6 września 2021

Ja, potępiona - Katarzyna Berenika Miszczuk - RECENZJA

 Witam Was w kolejnej recenzji książki Katarzyny Miszczuk! Wspominałam już, że dzięki tej serii  stała się ona moja ulubioną polską autorką. Opinie dotyczące pozycji Ja, potępiona są mocno podzielone, więc zapraszam do poznania mojej ;)


***OPIS*** 

 W wyniku kolejnej diabelskiej intrygi była diablica i niedoszła anielica Wiktoria po raz kolejny umiera, w efekcie czego trafia do Tartaru. Miejsca tak strasznego, że nie mają tam wstępu nawet istoty nadprzyrodzone. Żeby się stamtąd wydostać, będzie musiała zawiązać dość niewygodne dla niej sojusze, a także przechytrzyć demoniczną Elżbietę Batory. Królową, która chce ją pozbawić mocy. Na szczęście Beleth, sprawca całego tego zamieszania, o niej nie zapomni. 
 
 


 

***RECENZJA***


W tym tomie na pewno zauważycie mniejszą dawkę humoru. Możemy to jednakże tłumaczyć faktem, że okoliczności w jakich znalazła się Wiktoria nie są optymistyczne i okazji do żartów nadarza się nieco mniej. Jest to element, przez który oceny tej książki spadają, a ja nie mogę się z tym pogodzić, bo uwielbiam klimat w tej pozycji. Tartar to mroczne i brutalne miejsce, do którego nasza dobra oraz lekko niezdarna bohaterka musi się dostosować. Staje się zdecydowanie bardziej stanowcza i charakterna, czyli dokładnie taka, jaka musi być, aby przeżyć w tym świecie. Zostaje sama w obcym niebezpiecznym wymiarze, dlatego bardzo się cieszę, że została tutaj uwzględniona ewolucja postaci. 

Dodatkowo nie mogę zaprzeczyć, że nasza wyjątkowa grupka: Beleth, Azazel, Lucek i Anioł Gabriel znowu nie zawodzi. Mimo że wspomniałam, że humoru jest tutaj trochę mniej, to nadal go nie brakuje. To wyjątkowe zestawienie piekielnych i niebiańskich istot zawsze jest dla mnie interesujące i niejednokrotnie wywołuje u mnie uśmiech na twarzy. Przyziemne ukazanie tak potężnych postaci religii chrześcijańskiej jest świetnym zabiegiem, który zdecydowanie jest ważnym elementem tej lektury. Zderzenie ludzkich przyzwyczajeń i wyobrażeń  z komiczną wizją autorki nie przestaje zadziwiać. 

Ja, potępiona to książka, która nie pozwala się odłożyć. Tak jak w Ja, anielica pojawiły się momenty, które nie utrzymywały napięcia, tak tej pozycji nie mogę już tego zarzucić. Cieszę się, kiedy mogę obserwować dalszy rozwój polskiej autorki, której głowa jest pełna oryginalnych pomysłów, a pióro tak przyjemne, że mogę jej wizję odtwarzać w swojej wyobraźni.

Jeśli jesteście fanami fantastyki i szukacie lekkiej serii, która pozwoli Wam zapomnieć na chwilę o otaczającym Was świecie, a także wywoła uśmiechy na twarzach, to dobrze trafiliście. Gorąco polecam cykl Wiktorii Biankowskiej, sama nie potrafię zdecydować, który tom jest najlepszy, musicie to sami sprawdzić ;)

Zaczytanego dnia

Gosia



Za książkę dziękuję GW Foksal. Otrzymałam ją we współpracy barterowej za recenzję zawierającą moją subiektywną opinię.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Za każdy komentarz ślicznie dziękuję :-)