wtorek, 13 września 2022

Na przekór nocy - Brigid Kemmerer - RECENZJA

 Hejka! Jeśli śledzicie mnie na Instagramie (@ogrod_zycia - zapraszam), to mogliście zauważyć, że na story już dzieliłam się wrażeniami z lektury książek Brigid Kemmerer - A Curse So Dark and Lonely zrobiło na mnie bardzo dobre wrażenie, a drugi tom, ze względu na zmianę głównych bohaterów, mniejsze, jednakże nadal była to przyjemna pozycja. Z uwagi na pozytywne zagraniczne opinie oraz polską premierę zapraszam Was do recenzji Na przekór nocy.

 

***OPIS*** 

 

Królestwo, w którym panuje korupcja. Książę, który z całych sił próbuje je ocalić. Dziewczyna, która zrobi wszystko, by doprowadzić do upadku monarchii.

Królestwo Kandali jest na krawędzi katastrofy. Od czasu, gdy pustoszy je tajemnicza choroba, konflikty między sektorami tylko się pogłębiają. W pałacu rządzący twardą ręką król stara się utrzymać pozorny pokój.

Harristan po zamachu na jego rodziców jest zmuszony zasiąść na tronie. Swojemu młodszemu bratu, Corrickowi, powierza pełnienie okrutnej roli Najwyższego Sędziego Królewskiego. Brat króla bezlitośnie reaguje na wszelkie przejawy buntu. To jedyny sposób na utrzymanie względnego porządku w czasach, gdy choroba może uderzyć w każdego i wszędzie, a jedynego znanego lekarstwa eliksiru z płatków Księżycowego Kwiatu nie starcza dla wszystkich.

W lasach Dziczy młoda zielarka Tessa Cade nie może znieść widoku umierających wokół niej ludzi, na których cierpienie król jest ślepy. Każdej nocy, razem z najlepszym przyjacielem Wesem, narażając życie, kradnie płatki Księżycowego Kwiatu, by rozprowadzać eliksir wśród tych, którzy go najbardziej potrzebują.

Kiedy rozchodzą się pogłoski, że lek przestaje być skuteczny, pojawiają się wezwania do buntu. Szczególnie okrutny czyn Najwyższego Sędziego Królewskiego popycha Tessę do desperackiego kroku. Chcąc dokonać niemożliwego, zakrada się do pałacu. Jednak to, co tam zastaje, sprawia, że zastanawia się, czy nie lepiej byłoby zniszczyć Kandalę, niż próbować ją naprawić.


 

***RECENZJA***

 
Na początku miałam obawy, jak zostanie przedstawiony problem niewystarczającej ilości płatków Księżycowego Kwiatu. Jak wiemy z opisu, główna bohaterka jest niczym Robin Hood - zabiera bogatym, daje biednym. Od początku budziło to we mnie sprzeczne uczucia, widziałam słuszność obu stron i zastanawiałam się, jak ten problem zostanie rozwiązany. Okazuje się, że autorka radzi sobie z tym bardzo dobrze. Akcja rzeczywiście skupia się na tym problemie, wątek polityczny ma  tu duże znaczenie, ale jednocześnie sposób jego przedstawienia nie jest męczący ani nużący. Bardzo mi się podoba przedstawienie go z dwóch odmiennych perspektyw - osób, które nie mogą sobie pozwolić na taki wydatek, chociaż zależy od niego ich życie oraz króla i księcia, którzy muszą dbać o cały naród i jednocześnie sprawić, aby panował w nim ład. 


Powiedziałabym, że jest to stonowana pozycja - nie ma w niej ani miłosnych uniesień, ani krwawych scen, dzięki czemu nadaje się ona zarówno dla młodzieży, jak i dorosłych. 
Myślę, że opis jasno sugeruje, w jakim kierunku potoczy się romantyczna część tej historii - jest ona przyjemna, wszelkie zawirowania są sensowne, nie zostały sztucznie wyolbrzymione. Bohaterów A Curse So Dark and Lonely zapamiętałam jako bardziej zadziornych i nie ukrywam, że wolę kiedy właśnie tacy są, jednakże kreacja Tessy i Corricka jest dobra, po prostu nie jest ona idealnie taka, jak lubię.
Wydawało mi się też, że będzie to bardziej brutalna pozycja. Kemmerer miała możliwość przedstawienia niektórych scen w krwawy sposób, jednak zdecydowała się nie korzystać z tej możliwości. 


Tak jak wspomniałam - kreacja bohaterów jest dobra. Może oczekiwałabym od Tessy więcej hardości i odwagi, ale nie mogę też powiedzieć, że jej jej brak - scena z łańcuchem zyskała moją sympatię ;).
 
Uwaga - poniżej mały spoiler, wydaje mi się, że jest to coś, co samo się nasuwa podczas czytania opisu, ale jeśli nie chcecie ryzykować, omińcie ten fragment:
 
Corrick również jest ciekawą postacią, jego osoba jest nawet ciekawsza - popełnia błędy, ale jednak był tylko nastolatkiem, kiedy stracił rodziców, a na jego ramiona spadła tak poważna funkcja, z którą musi sobie radzić. Rozsądnie analizuje możliwości i konsekwencje działań w związku z rozprowadzaniem płatków, cieszyła mnie ta dokładność. Kreacja Harrisana również zwróciła moją uwagę, bo chociaż w pewnym momencie Tessa może z nim swobodnie porozmawiać, to jednak nie staje się on nagle przyjacielem z luźnym podejściem do życia, on nie zapomina, kim jest i coś w jego zachowaniu sprawia, że nawet przy swobodniejszych scenach ja również nie zapomniałam, że jest królem.

Styl autorki jest bardzo lekki, dzięki czemu odbiór tej pozycji jest przyjemny i bardzo szybko się ją czyta. Nie jest to książka, w której  za każdym rogiem czeka zwrot akcji, dałam się zaskoczyć, ale też nie ukrywam, że wiele elementów jest przewidywalnych. 


Nie jest to wybitna lektura, którą będziecie wspominać latami, jednak jest ona dobra. Jeśli szukacie czegoś niezobowiązującego, przy czym możecie się zrelaksować w jesienne wieczory - dobrze trafiliście. 



Na przekór nocy możecie zamówić w księgarni Tania Książka, a jeśli nie jesteście przekonani do tej pozycji, zapraszam do poprzednich recenzji i przejrzenia oferty książek dla młodzieży w księgarni.
 
 
 
Zaczytanego dnia
Gosia
 
 
 
współpraca barterowa 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Za każdy komentarz ślicznie dziękuję :-)