Hejka! Jeśli śledzicie mnie na Instagramie (@ogrod_zycia - zapraszam), to mogliście zauważyć, że na story już dzieliłam się wrażeniami z lektury książek Brigid Kemmerer - A Curse So Dark and Lonely zrobiło na mnie bardzo dobre wrażenie, a drugi tom, ze względu na zmianę głównych bohaterów, mniejsze, jednakże nadal była to przyjemna pozycja. Z uwagi na pozytywne zagraniczne opinie oraz polską premierę zapraszam Was do recenzji Na przekór nocy.
***OPIS***
Królestwo, w którym panuje korupcja. Książę, który z całych sił próbuje je ocalić. Dziewczyna, która zrobi wszystko, by doprowadzić do upadku monarchii.
Królestwo Kandali jest na krawędzi katastrofy. Od czasu, gdy pustoszy je tajemnicza choroba, konflikty między sektorami tylko się pogłębiają. W pałacu rządzący twardą ręką król stara się utrzymać pozorny pokój.
Harristan po zamachu na jego rodziców jest zmuszony zasiąść na tronie. Swojemu młodszemu bratu, Corrickowi, powierza pełnienie okrutnej roli Najwyższego Sędziego Królewskiego. Brat króla bezlitośnie reaguje na wszelkie przejawy buntu. To jedyny sposób na utrzymanie względnego porządku w czasach, gdy choroba może uderzyć w każdego i wszędzie, a jedynego znanego lekarstwa eliksiru z płatków Księżycowego Kwiatu nie starcza dla wszystkich.
W lasach Dziczy młoda zielarka Tessa Cade nie może znieść widoku umierających wokół niej ludzi, na których cierpienie król jest ślepy. Każdej nocy, razem z najlepszym przyjacielem Wesem, narażając życie, kradnie płatki Księżycowego Kwiatu, by rozprowadzać eliksir wśród tych, którzy go najbardziej potrzebują.
Kiedy rozchodzą się pogłoski, że lek przestaje być skuteczny, pojawiają się wezwania do buntu. Szczególnie okrutny czyn Najwyższego Sędziego Królewskiego popycha Tessę do desperackiego kroku. Chcąc dokonać niemożliwego, zakrada się do pałacu. Jednak to, co tam zastaje, sprawia, że zastanawia się, czy nie lepiej byłoby zniszczyć Kandalę, niż próbować ją naprawić.
***RECENZJA***
Corrick również jest ciekawą postacią, jego osoba jest nawet ciekawsza - popełnia błędy, ale jednak był tylko nastolatkiem, kiedy stracił rodziców, a na jego ramiona spadła tak poważna funkcja, z którą musi sobie radzić. Rozsądnie analizuje możliwości i konsekwencje działań w związku z rozprowadzaniem płatków, cieszyła mnie ta dokładność. Kreacja Harrisana również zwróciła moją uwagę, bo chociaż w pewnym momencie Tessa może z nim swobodnie porozmawiać, to jednak nie staje się on nagle przyjacielem z luźnym podejściem do życia, on nie zapomina, kim jest i coś w jego zachowaniu sprawia, że nawet przy swobodniejszych scenach ja również nie zapomniałam, że jest królem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Za każdy komentarz ślicznie dziękuję :-)