Cześć!
Zapraszam Was dzisiaj do przeczytania wpisu poświęconego moim ulubieńcom miesiąca. Będą to kosmetyczni ulubieńcy, ale nie tylko...
Zacznijmy od kosmetyków
Moim pierwszym ulubieńcem jest pojedynczy cień firmy MIYO MAKEUP,
a konkretnie no.10 DREAM. Jest to jest to jasny róż z błyszczącymi drobinkami. Jego zaleta to dobra pigmentacja (do tego słowa pojawiło się kilka pytań, więc już mówię: mają nasycony kolor, nie potrzeba wielkiej ilości produktu, aby uzyskać efekt). Trwałość jest bardzo dobra, mimo że nie wytrzymuje całego dnia. Dobrze się nakłada na pędzel. Jego recenzja pojawi się niedługo na blogu.
W tym miesiącu, sprawdziły mi się kosmetyki firmy Vianek, o których pisałam w poprzednim wpisie.
Trzecim ulubieńcem jest książka Red Lipstick Monster (Pani Ewy Grzelakowskiej-Kostoglu), jej recenzja pojawi się wkrótce. Szczególnie spodobał mi się pomysł na balsam do ust, który jest świetny do pielęgnacji... moich suchych rąk.
Ostatnio trochę zaniedbałam czytanie i teraz planuję to nadrobić. Pierwszym krokiem ku temu stała się wizyta w empiku z Gosią... Kupiłam tam książkę autorstwa Victorii Scott "Ogień i woda". Jeszcze nie skończyłam jej czytać, ale mogę ją spokojnie zaliczyć do ulubieńców.
UWAGA!!!
Na blogu pojawiła się nowa funkcja - możecie komentować anonimowo, bez posiadania kont, wystarczy, że w formularzu zaznaczycie, że komentujecie jako anonimowy. Zachęcam Was zatem do komentowania wpisów i obserwowania naszego bloga ;)
Miłego wieczoru
Oliwia
Zapraszam Was dzisiaj do przeczytania wpisu poświęconego moim ulubieńcom miesiąca. Będą to kosmetyczni ulubieńcy, ale nie tylko...
Zacznijmy od kosmetyków
Moim pierwszym ulubieńcem jest pojedynczy cień firmy MIYO MAKEUP,
a konkretnie no.10 DREAM. Jest to jest to jasny róż z błyszczącymi drobinkami. Jego zaleta to dobra pigmentacja (do tego słowa pojawiło się kilka pytań, więc już mówię: mają nasycony kolor, nie potrzeba wielkiej ilości produktu, aby uzyskać efekt). Trwałość jest bardzo dobra, mimo że nie wytrzymuje całego dnia. Dobrze się nakłada na pędzel. Jego recenzja pojawi się niedługo na blogu.
W tym miesiącu, sprawdziły mi się kosmetyki firmy Vianek, o których pisałam w poprzednim wpisie.
Trzecim ulubieńcem jest książka Red Lipstick Monster (Pani Ewy Grzelakowskiej-Kostoglu), jej recenzja pojawi się wkrótce. Szczególnie spodobał mi się pomysł na balsam do ust, który jest świetny do pielęgnacji... moich suchych rąk.
Ostatnio trochę zaniedbałam czytanie i teraz planuję to nadrobić. Pierwszym krokiem ku temu stała się wizyta w empiku z Gosią... Kupiłam tam książkę autorstwa Victorii Scott "Ogień i woda". Jeszcze nie skończyłam jej czytać, ale mogę ją spokojnie zaliczyć do ulubieńców.
UWAGA!!!
Na blogu pojawiła się nowa funkcja - możecie komentować anonimowo, bez posiadania kont, wystarczy, że w formularzu zaznaczycie, że komentujecie jako anonimowy. Zachęcam Was zatem do komentowania wpisów i obserwowania naszego bloga ;)
Miłego wieczoru
Oliwia
Super, bardzo ciesze sie z tej funkcji ^^ Czekam na recenzje książki RLM ;*
OdpowiedzUsuńOliwia, nie powinno być (w tytule) "ulubieńcy" zamiast "lubieńcy"? Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tą książkę, jest super, a VIANEK chyba przetestuję. :* :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tą książkę, jest super, a VIANEK chyba przetestuję. :* :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tą książkę, jest super, a VIANEK chyba przetestuję. :* :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę gorąco polecam ;-)
OdpowiedzUsuńDziękuję, już poprawiłam ;-)
OdpowiedzUsuń