Na dzisiejszy wpis przygotowałam dla Was recenzję
kultowego już produktu do konturowania
firmy benefit. Mowa oczywiście o bronzerze hoola.
Można go otrzymać w Sephorze w wersji standardowej lub mini. Swoją posiadam w
wersji
mini. Kupiłam go w zestawie z bransoletką na rzemyku.
Recenzja
Produkt występuje w wersji kolorystycznej light i
klasycznej. Ja zdecydowałam się na wersję klasyczną, ponieważ ten kolor bardziej mi odpowiadał. Hoola light jest dla
mnie zdecydowanie zbyt jasny. Jeśli jesteście "bladziochami" -
polecam Wam właśnie hoolę light.
Kosmetyk ma piękny,
neutralny kolor delikatnie idący w ciepłe tony. Ma średni pigment, dzięki czemu
nie robi plam - oczywiście jeśli nie przesadzimy z jego ilością. Intensywność
produktu można stopniowo budować, dzięki
czemu można osiągnąć efekt mocnego konturowania, jak i delikatnie podkreślić kości
policzkowe. Charakteryzuje go matowe wykończenie, które jest moim ulubionym. Jego konsystencja nie jest typowo sucha, a plastyczna. Mimo
małej gramatury (mam wersję podróżną - 4g) jest bardzo wydajny.
Trwałość produktu jest bardzo dobra, utrzymuje się kilka
godzin na twarzy. Idealnie sprawdza się do konturowania żuchwy, kości
policzkowych, czoła i nosa. Lubię przyciemniać nim za jasne podkłady.
Dodatkową zaletą jest eleganckie opakowanie. Pędzel
dołączony do kosmetyku jest precyzyjny i całkiem wygodnie nakłada się nim produkt.
Może jego włosie nie należy do najbardziej miękkich, ale jak na pędzelek
załączony do opakowania jest całkiem dobry.
Jeśli chodzi o bransoletkę załączoną do zestawu - nie jest
ona najlepszej jakości, ale bardzo mi się podoba to, że ma regulowany rozmiar i
dzięki temu pasuje na moje chude łapki :D
Porównanie z bronzerami Miyo, Technic i Wibo
W ankiecie na Instagramie zgodnie zagłosowaliście, aby w recenzji pojawiło się porównanie do innych produktów. Wybrałam kosmetyki tanie i łatwo dostępne.
Pierwszy z nich to produkt firmy Technic Define & Higlight Duo Contour Kit Zestaw Do Konturowania Twarzy Cappuccino. Jest on najbardziej oddalony od oryginału jeśli chodzi o kolor. Jest za to bardziej napigmentowany przez co robi plamy.
Jako drugi do porównania dołączyłam bronzer z palety wibo 3 steps to perfect face. Jest o wiele jaśniejszy i chłodniejszy. Bardzo go lubię, używam go z Hoolą na przemian.
Ostatni produkt do konturowania w tym porównaniu to Sun Kissed Powder firmy Miyo. Moim zdaniem jest najbardziej zbliżony do Hooli. Mają całkiem podobny kolor, Miyo jest trochę cieplejszy i bardziej napigmentowany. Jednak na skórze zmienia odcień na pomarańczowy.
Czy warto kupić bronzer hoola benefit?
Moim zdaniem tak. Jest bardzo wydajny, dlatego nawet bardziej ekonomiczna wersja podróżna starczy na bardzo długo. Polecam Wam kupić go na przykład podczas promocji -20% w Sephorze.
Jaki jest Wasz ulubiony bronzer?
Jaki jest Wasz ulubiony bronzer?
Napiszę szczerze, ze nie używam bronzera. Czasami tylko, latem, kulek brązujących, ale to w wyjątkowych sytuacjach :)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się kolorek tego bronzera, idealny dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńMój blog
Zdecydowanie ten bronzer to produkt kultowy, aczkolwiek nie miałam okazji go jeszcze używać :)
OdpowiedzUsuńMialam Hoole i bardzo lubilam ten bronzer, chetni wroce do niego ponownie :D
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja! Muszę kupić sobie to cudo!! :)
OdpowiedzUsuńtotalnie nie dla mnie odcień, ale dużo osob go lubi ;)
OdpowiedzUsuńwidzę w tle Sekretu Urody Koreanek :) kolor dla mnie za ciemny, ten z WIbo by mi odpowiadał :)
OdpowiedzUsuńZastanawiam się właśnie nad wersją light. Chętnie bym zobaczla, jak ten bronzer wypada przy innym klasyku - Bahama mama od theBalm.
OdpowiedzUsuńDo codziennego makijażu nie używam bronzera, dlatego na specjalne okazje używam po prostu ciemnego cienia do powiek :)
OdpowiedzUsuńI do not know these products but after this review I want to try..
OdpowiedzUsuńhttps://clicknorder.pk online shopping in pakistan
Czaiłam się na ten zestaw aż go w końcu wyprzedali na stronce 😂 I dalej się na niego czaje, oglądam i zastanawiam "Czy ja na prawdę potrzebuje kolejnego bronzera?" Bardzo lubie produkt the bałam Bahama mama, mam miniaturkę i powoli mi się kończy myśle czy kupię pełnowartościowe opakowanie the balm czy tez skusi mnie Hoola ;)
OdpowiedzUsuńmakijazagi.blogspot.com
Firma nie należy do najtańszych, sama posiadam od nich róż i jestem bardzo zadowolona!
OdpowiedzUsuńDobra recenzja :)
OdpowiedzUsuńProdukt nie należy do tanich? To dobrze. Takich szukamy.
Hm... nigdy o tym nie słyszałam...
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam :P ja wolę bronzery w chłodnej tonacji :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy post :)
www.stylishmegg.pl/2018/03/stylizacja-z-militarnymi-detalami.html
Ja nie przepadam za bronzerami, jakoś nie podoba mi się makijaż z bronzerem;))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
www.aleksandraczaja.blogspot.com
Tego bronzera nie miałam jeszcze okazji używać, póki co używam bronzera z Bell - u mnie sprawuje się wspaniale! :)
OdpowiedzUsuńJa używam bronzera więc będę mieć do na uwadze! Pięknie wygląda💕
OdpowiedzUsuńosobiście nie jestem fanką bronzerów :) ale post bardzo fajny :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Nie próbowałam tego bronzera:) A moim ulubionym jest bronzer z Makeup Revolution:)
OdpowiedzUsuńMój ulubieniec to puder brązujący marki Paese! :) Jest on na tyle ciemny, że wykorzystuje go tylko jako bronzer.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie!
lublins.blogspot.com
Pierwszy raz go widzę,, muszę mu się bliżej przyjrzeć :)
OdpowiedzUsuńagnesssja.blogspot.com
Bardzo mnie kusi, uwielbiam bronzery! Zostawiłam obserwację i przesyłam całuski, https://kolorowazuzita.blogspot.com <3
OdpowiedzUsuń