poniedziałek, 9 kwietnia 2018

Dożywocie - Marta Kisiel - RECENZJA + informacje

Witam serdecznie! Dzisiaj chciałabym zaprosić Was do recenzji Dożywocia Marty Kisiel. Od kilku miesięcy bardzo chciałam przeczytać tę pozycję, a że ostatnio jedno z moich marzeń się spełniło i udało mi się nawiązać współpracę z Wydawnictwem Uroboros (tak, to właśnie oni wydają książki Maas), to dostałam możliwość przedstawienia Wam mojej opinii na temat tej powieści.

***OPIS***

Początkujący pisarz dziedziczy dom razem z zamieszkującymi go dożywotnikami. Wszystko mogłoby być pięknie, gdyby nie fakt, że w gotyckiej willi znajduje: naiwnego anioła, rozmiłowanego w gotowaniu morskiego potwora, widmo romantycznego poety, cztery utopce, kotkę o bardzo ostrych pazurach oraz dziwnego królika! Jeden człowiek nie podoła tej ferajnie – szaleństwo czai się za progiem!
Pełna humoru opowieść o mocno nietypowej grupie bohaterów. Przekonajcie się, czy warto było odziedziczyć Lichotkę!




***RECENZJA***


Pierwsze na co chciałabym zwrócić uwagę to wydanie tej książki, które jest po prostu cudowne. Okładka oraz grzbiet mają błyszczące elementy, które tak uwielbiam i ślicznie się błyszczą, kiedy promienie słońca padają na mój regał. Dodatkowo dla grafika, który zaprojektował tę okładkę należy się nagroda, bo mnie ona po prostu zachwyca i bardzo lubię na nią patrzeć. Ale największym plusem są pojawiające się tutaj ilustracje, które dodają dużo uroku tej książce. Nie jest ich może bardzo dużo, ale jednak ich obecność jest bardzo mile widziana. Jeśli ja jestem w stanie wybaczyć brak skrzydełek, to ta okładka naprawdę musi robić wrażenie.

Jeśli jesteście już ze mną od jakiegoś czasu, to wiecie, że uwielbiam anioły. W takiej sytuacji nie zdziwi Was chyba fakt, że kiedy usłyszałam o aniołku czyścioszku w bamboszkach, który ma alergię na własne pierze, to po prostu nie mogłam przejść obok tej pozycji obojętnie.

Bohaterowie tej powieści to tak naprawdę podstawa tej książki. Zostali oni wykreowani niesamowicie, a ja nie mogę nadziwić się pomysłowością autorki. Znakomity kucharz Krakers, czyli ośmiornica, która porzuciła pracę potwora morskiego i postanowiła realizować się w gastronomii. Nieszczęsne widmo panicza Szczęsnego, który snuje się nieszczęśliwy po domu, rozpacza nad dziewczyną, która odrzuciła jego miłość i zajmuje się pisaniem poematów. Wcześniej wspomniany, przeuroczy, aniołek Licho o nieokreślonej płci. Postaci tej książki jest znacznie więcej, a wszystkie je poznamy razem z głównym bohaterem tej powieści - Konradem Romańczukiem.

Trzeba przyznać, że już bardziej oryginalnej i pozbawionej schematów historii nie dało się wymyślić. Właśnie dlatego jest ona nieprzewidywalna i taka interesująca, bo zupełnie nie mamy pojęcia, w którym kierunku autorka zdecyduje się pójść. Styl pisania Marty Kisiel jest dość nietypowy. Książka pełna jest humoru i mimo, że nie wybuchałam śmiechem, to zdecydowanie oceniam go na plus. 

Moim zdaniem ta pozycja jest świetna - niecodzienna, pomysłowa i zabawna. Grono fanów Marty Kisiel cały czas rośnie, a teraz dołączam do niego także ja. Co tu dużo mówić? Jeśli szukacie czegoś z powiewem świeżości, zabawnego i bardzo wciągającego, to po prostu przeczytajcie Dożywocie.

Jeszcze kilka szybkich informacji! Nie wiem czy wiecie, ale razem z Oliwią działamy także na Facebooku oraz Instagramie, na którym nasza obecność bardzo się zwiększyła. Bardzo mi zależy, aby nawiązać z Wami pewien kontakt, poznać Wasze opinie na temat różnych książek i nie tylko, dlatego zapraszam serdecznie!

Planujecie przeczytać Dożywocie? A może jesteście już po lekturze? Jakie są Wasze wrażenia?

***MOJA OCENA***

★★★★★★★★★☆


Za możliwość lektury bardzo dziękuję Wydawnictwu Uroboros




Pozdrawiam serdecznie! 
Gosia

Książkę otrzymałam we współpracy barterowej za recenzję zawierającą moją subiektywną opinię.

6 komentarzy:

  1. Nie miałam okazji czytać żadnej książki tej pani, ale coś czuję, że jak są tak dobre, to w końcu na jakąś trafię ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja długo zwlekałam, ale cieszę się, że udało mi się sięgnąć po tę pozycję :)

      Usuń
  2. Ja również nie słyszałam o tej autorce ale brzmi ciekawie więc możliwe, że sięgnę po tą pozycję :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Coś czuję, że autorka zrobi niezłą karierę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak myślę :) Ma niesamowite pomysły i nie powiela schematów, a dodatkowo ma lekki i zabawny styl pisania

      Usuń
  4. Do tej książki miałam aż 3 podejścia i zawsze kończyło się po drugim rozdziale. Ja nie wiem, ale naprawdę ona do mnie w ogóle nie przemawia. Czym to jest spowodowane? Nie wiem, ale nie umiem się w nią wciągnąć. Nudzi mnie i sprawia, że robię się senna. A szkoda. Cieszę się, że przynajmniej tobie przypadła do gustu ^^
    Zapraszam do siebie u mnie również książkowo ^^
    https://ksiazki-wiktorii2.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń

Za każdy komentarz ślicznie dziękuję :-)