Hejka! Dzisiaj przychodzę do Was z kolejną książką autorstwa Marty Kisiel - tym razem skierowaną do dorosłych czytelników. Przyznam się, że byłam w szoku, kiedy dowiedziałam się o wydaniu taj pozycji, no jak to tak - Marta Kisiel i poważne książki? Na szczęście jej styl się nie zmienił i utrzymała, a nawet podniosła poziom swoich książek, ale zapraszam do recenzji!
***OPIS***
»Toń« to opowieść o tym, jak łatwo zniszczyć relacje międzyludzkie i jak trudno je odbudować, i najmocniejszych więziach, które rodzą się nie z podobieństw, lecz z różnic. Oraz o tym, że czasami trzeba odbyć podróż w czasie, aby się przekonać, kto przedkłada złoto i dzieła sztuki nad przyjaźń i lojalność.
Kiedy Dżusi Stern decyduje się oddać przysługę ciotce, jeszcze nie wie, że uruchomi lawinę wydarzeń, których nie da się już cofnąć. Trzpiotowata dziewczyna, jej poukładana siostra oraz kąśliwa ciotka nieoczekiwanie wplątują się w morderstwo — a to dopiero początek niebezpieczeństw, jakie na nie czyhają.
Przesiąknięta krwią i chciwością historia Wrocławia i Dolnego Śląska, rodzinne tajemnice i groza nie z tego świata. Bo dobra powieść zaczyna się od morderstwa, a później napięcie tylko rośnie.
Kiedy Dżusi Stern decyduje się oddać przysługę ciotce, jeszcze nie wie, że uruchomi lawinę wydarzeń, których nie da się już cofnąć. Trzpiotowata dziewczyna, jej poukładana siostra oraz kąśliwa ciotka nieoczekiwanie wplątują się w morderstwo — a to dopiero początek niebezpieczeństw, jakie na nie czyhają.
Przesiąknięta krwią i chciwością historia Wrocławia i Dolnego Śląska, rodzinne tajemnice i groza nie z tego świata. Bo dobra powieść zaczyna się od morderstwa, a później napięcie tylko rośnie.
***RECENZJA***
Z twórczością Marty Kisiel spotkałam się wcześniej jedynie w Dożywociu i bardzo polubiłam jej zabawny styl pisania. Kiedy usłyszałam o książce skierowanej do dorosłych, obawiałam się, że bez tego humoru, ta książka nie może być tak dobra, jak jej poprzedniczka. Całe szczęście Marta Kisiel nie zmieniła swojego stylu, mimo, że Toń jest "na poważnie". Bardzo się cieszę, że dalej potrafi rozbawić czytelnika, jednocześnie utrzymując napięcie i aurę tajemniczości.
Ponownie mamy tutaj fantastycznie wykreowanych bohaterów, niezwykle barwnych, wyrazistych i pomysłowych. Każdy z nich ma swój charakter, każdy z nich ma swoje dziwactwa, każdy z nich jest inny i niepowtarzalny i to czyni ich wyjątkowymi. Marta Kisiel ma niesamowity talent do tworzenia postaci, które wielokrotnie przywołają uśmiech na Wasze twarze. Najbardziej polubiłam Dżusi z jej wybuchowym charakterem, bezdenną szczerością oraz ciekawym podejściem do życia.
Pomysł na fabułę również jest genialny. Spotkałam się już z motywem podróży w czasie, jednak nie zdążył się on jeszcze "przejeść", a Marta Kisiel i tak podeszła do sprawy na swój własny oraz oryginalny sposób. Przedstawia czas jako wodę, w której można się zanurzyć, ale nie zdradzę Wam nic więcej. Muszę przyznać, że ten pomysł zrobił na mnie spore wrażenie.
Humor? Jest. Barwni bohaterowie? Są. Ciekawa i wciągająca fabuła? Również jest. To czego mi brakuje? Magii, która moim zdaniem powinna tryskać na wszystkie strony, od samego wspomnienia o podróżach w czasie. Mimo całej tej pomysłowości i wyjątkowości Marta Kisiel, moim zdaniem, podeszła do tematu w zbyt... suchy sposób. Zamiast zrobić z ich wypraw najbardziej magiczną i niesamowitą rzecz na świecie, to jednak historia twardo wysuwa się naprzód. Takie jest moje odczucie - moim zdaniem z tego tematu dałoby się wycisnąć znacznie więcej.
Czy polecam Wam Toń? Oczywiście, że tak, bo mimo zbyt małej ilości magii Marta Kisiel stworzyła wciągającą oraz pomysłową książkę, pełną tajemnic i napięcia, a jednocześnie humoru. Jeśli poprzednie książki tej autorki Wam się podobały, to ta zdecydowanie nie powinna Was zawieźć.
***MOJA OCENA***
★★★★★★★☆☆☆
Dziękuję za możliwość lektury Wydawnictwu Uroboros:
Pozdrawiam!
Gosia
Książkę otrzymałam we współpracy barterowej za recenzję zawierającą moją subiektywną opinię.
Super recenzja, nie słyszałam wcześniej o tej autorce.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo! Marta Kisiel szybko zyskuje coraz większe grono fanów, także zachęcam, żebyś i Ty spróbowała do niego dołączyć ☺️
UsuńWidzisz, a mi chyba właśnie ta mniejsza ilość magii przypadła tu do gustu... a może chodziło raczej o mniejszą ilość "humoru" Kisiel, z którym nie zawsze mi po drodze? ;) Nie wiem - ale książkę też mocno polecam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Ewelina z Gry w Bibliotece