środa, 1 czerwca 2022

Księżycowe Miasto. Dom nieba i oddechu - Sarah J. Maas - RECENZJA

 Hejka, dzisiaj przychodzę do Was z recenzją najnowszej pozycji Sarah J. Maas. Kto jest tu ze mną od dłuższego czasu, na pewno wie, że jej książki zajmują szczególne miejsce w moim sercu. Właśnie swoją premierę ma druga część drugiego tomu, także zapraszam do poznania mojej opinii o całości.

OPIS: Bryce Quinlan i Hunt Athalar próbują wrócić do normalności. Bohaterowie, którzy uratowali Księżycowe Miasto, są zmęczeni. Po dramatycznych wydarzeniach marzą o normalnym życiu. Pragną zwolnić tempo. Pomyśleć o sobie. O przyszłości.

Asteri do tej pory dotrzymywali słowa, zostawiając tych dwoje w spokoju. Jednakże w miarę narastania buntu przeciwko Asteri władcy nasilają represje. Kiedy Bryce, Hunt i ich przyjaciele zostają wciągnięci w plany rebeliantów, stają przed wyborem: milczeć, gdy inni są uciskani, albo walczyć o to, co słuszne. Pokorne milczenie nigdy nie było ich specjalnością…

W krwistej, zmysłowej i pełnej akcji kontynuacji bestsellerowego Domu Ziemi i Krwi Sarah J. Maas snuje porywającą opowieść o świecie bliskim eksplozji oraz o jego mieszkańcach, którzy zrobią wszystko, aby go ocalić. 


 

Uwielbiam świat kreowany przez Maas, w tym tomie poznajemy jego genezę. W przypadku Księżycowego Miasta opinie są sporne, jedni uważają, że jest to brak oryginalności, ja natomiast sądzę, że wykorzystanie fantastycznych postaci i nazw z różnych źródeł, legend jest bardzo ciekawe. Dzięki temu zwiększona zostaje różnorodność. Przeważnie autorzy ograniczają się do jednej lub dwóch ras, ewentualnie inne pojawiają się w tle. Tutaj urozmaicenie i mnogość gatunków jest znacznie większa, ale jednocześnie nie odbieram jej jako przytłaczającej.


Podczas lektury mamy okazję lepiej poznać naszych bohaterów, gdyż narracja prowadzona jest z różnych perspektyw. Zabieg ten został dobrze zrealizowany, każdy wprowadza do fabuły osobne wątki, które ją wzbogacają, a ze strony Bryce nie mielibyśmy szans ich poznać. Dzięki temu moje przywiązanie do wielu postaci znacząco wzrosło - fragmenty ze swojego życia, problemy, przemyślenia, relacje zostały dobrze i ciekawie rozpisane.


Uwielbiam lekkie pióro Maas, podoba mi się wszystko, co spod niego wyjdzie, nawet jeśli nie są to wyjątkowe efekty specjalne. Nie martwcie się jednak - w tej pozycji akcja pędzi, ilość wątków i rzeczy, które się wydarzyły jest ogromna i ciężko przerwać czytanie. Jestem ogromnie szczęśliwa, że pisze ona takie cegły, bo przyjemność trwa znacznie dłużej. Okazuje się też, że autorka nadal potrafi zaskoczyć, gdyż ważną rolę odgrywa tu ciekawy wątek kryminalny, czego zupełnie się nie spodziewałam. Pojawiają się nowe pomysły, fakty, problemy, postacie, które zapewniają powiew świeżości.


Na plus również znaczące zmniejszenie ilości przekleństw w stosunku do poprzedniego tomu. Nadal się one pojawiają, ale nie są już tak rażące.

Na minus - ilość i jakość scen erotycznych - jak do tej pory jest to najsłabsza książka Maas pod tym względem. Czasem mnie one bawiły, czasem powodowały wywracanie oczami. Chociaż myślę, że momenty, kiedy w mojej głowie pojawiało się wielkie i jakże elokwentne "XD" mogły zostać celowo zaplanowane.


Nie jest to pozycja bez wad, ale czytanie książek Sarah J. Maas daje mi wielką przyjemność i pozwala zapomnieć o rzeczywistości. Dodatkowo fani autorki będą zachwyceni zakończeniem i na pewno razem ze mną będziecie wyczekiwać kolejnej części. Będzie ona wyzwaniem, żeby dobrze i sensownie poprowadzić fabułę, ale jeśli to się uda - możliwości dalszego rozwoju będą ogromne.

8/10


Pozdrawiam

Gosia 



Współpraca barterowa 






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Za każdy komentarz ślicznie dziękuję :-)